Szczerze mówiąc w każdym innym serwisie owa informacja pojawiła się już nawet w sobotę, ale po przeanalizowaniu tej pogłoski doszedłem do wniosku, że jest ona całkiem prawdopodobna. A cóż interesowałoby lazlowa bardziej niż muzyka?

A wszystko rozeszło się w piątek, kiedy to serwis gamesindustry.biz rozpowszechnił plotkę o tym, jakoby na ścieżce dźwiękowej do oczekiwanego Grand Theft Auto IV miałby się pojawić utwór australijskiego zespołu rockowego Airbourne.



Pomyślicie sobie "Co tu analizować? Plotka to plotka, pożyjemy zobaczymy.", jednak ja jak to ja, postanowiłem troszkę poszperać i dowiedziałem się, że panowie z Airbourne najwidoczniej lubią świat gier wideo i nie jest on im wcale taki obcy. Otóż już w połowie czerwca EA Games przedstawiło światu ścieżkę dźwiękową pochodzącą z gry skate, która ukaże się już w tym i następnym miesiącu na konsolach Sony PlayStation 3 i XBox 360. Zespół pojawi się w grze z utworem Let's Ride z ich najnowszego, drugiego albumu Runnin' Wild, który miał premierę w czerwcu. Ten fakt tłumaczy przynajmniej część wątpliwości czy usłyszymy Airbourne w IV. Zapewne usłyszymy bo to świetna promocja najnowszego albumu. A wielkość promocji jest wprost proporcjonalna do wielkości portfela, że tak po matematycznemu zajadę. Póki co lulu ;*