meet`gta Kraków 2008, tak nazywała się wczorajsza impreza organizowana przez papę sdra, a raczej Dawida bo opieprzył syska, że jego nicka w zasadzie się nie wymawia.

Ze swojego punktu widzenia mogę wam jedynie powiedzieć, że jestem zaskoczony bo było genialnie. Obawiałem się, że może być drętwo jak na spotkaniu fanatyków z internetu. Nie spodziewałem się, że będzie to jak spotkanie kumpli z jednej klasy po latach, a właśnie tak było. Nie mogę nie wspomnieć o pingwinach Krakowskich, o czym obiecywałem syskowi. Nie zapomnę też homo-tematyce, poszukiwaniach punktu xero, spisku przy podliczaniu wyników Quizu (13 nas pozytywnie prześladowała), zlocie starych samochodów, luźnych rozmowach o scenie i innych głupotach przy piwie i Coli, robieniu smaka na palenie chaosowi... mógłbym tak jeszcze wyliczać i wyliczać. Jeśli chcecie zapraszam do wspominek w komentarzach.

Ze swojej strony chcę podziękować wszystkim, którzy przybyli, tym bardziej i mnie znanym, za to, że było nas aż tylu, że była wspaniała i luźna atmosfera i że mogłem was chociażby poznać, nie mówiąc już o czasie, który z wami spędziłem. Trzeba też przyznać, że solidnie wykosztował się Rockstar Games jeśli chodzi o prezenty, sprawdźcie chociażby mój Hidden Package #69.

Ponieważ pisanie kilku relacji na własną rękę wydaje mi się zbędne, zapraszam was na GTATheGame, gdzie możecie zapoznać się z przebiegiem i albumem zdjęć z meetingu z punktu widzenia Marcina.

Na koniec pamiątkowa fotka zrobiona dzięki Lothronikowi o/