Na początku zaznaczę, że miło jest pisać takie informacje.

Na konferencji Take2, która odbyła się 4 września, podsumowano trzeci kwartał fiskalny firmy, przypadający głównie na sprzedaż GTA IV. W tabelach pojawiła się notka o rozprowadzonych kopiach.
Łącznie sprzedano aż 10 milionów egzemplarzy Grand Theft Auto IV w wersji na konsole. Wynik godny podziwu. Warto wspomnieć, że GTA najszybciej znikało z półek w pierwszych dniach sprzedaży, tj od czasu premiery. Czwórka również górowała na listach sprzedaży przez dość długi okres czasu.



Na tej samej konferencji zapowiedziano oficjalnie nowe części GTA, przypadające na pierwszy kwartał nowego roku fiskalnego (1 listopad 2008 - 31 styczeń 2009). Spodziewać się możemy: GTA IV w wersji na PC, dodatki do czwórki na Xbox'a oraz Grand Theft Auto: Chinatown Wars na NDS. Jeszcze raz gratulacje sukcesu sprzedaży :)

No, ale im większa liczba sprzedaży, tym większa liczba patologicznych wypadków, których sprawcy obwiniają serię Grand Theft Auto jako motyw główny. Mało kiedy się zdarza, że to GTA uratuje komuś życie.
Pewna 3 osobowa amerykańska rodzina wybrała się na przejażdżkę. Pech chciał, że ich Jeep Grand Cherokee wypadł z drogi, przekoziołkował i wylądował na dachu. Podróżująca w środku 11-letnia Audrey szybko wydostała się z auta i pomogła swoim rodzicom. Czyn godny podziwu, bo nikomu nic się nie stało. Ale co ma z tym wspólnego GTA ? Dziewczynka była pewna, że auto może eksplodować, bo "tak robią auta w GTA!".

No cóż, może wreszcie adwokaci odczepią się od GTA, bo 11 letnie dziecko skojarzyło pozytywny aspekt gry. Na pewno była bystrzejsza od 17-latka z Tajlandii.

Ryder_pl :*