Potrzebujesz więcej kasy? Zakładaj maskę i idź okradnij jakiś dom!

Pojawiły się nowe screenshoty z San Andreas demonstrujące możliwośc wkradania się do domów i okradania ich i terroryzowania zrozpaczonych tych faktem właścicieli posesji. Są to poboczne misje potwierdzone przez Rockstar.

W grze jest dużo rzeczy na jakie możemy wydawać pieniądze (fryzury, ubrania, tatuaże, kupowanie posiadłości i budynków) i zarabiać gotówkę możemy nie tylko poprzez wykonywanie podstawowych misji. Więc trzeba poszukać innego sposobu "zarabiania". W tym przypadku omówimy okradanie domów.

W San Andreas jest bardzo dużo miejsc które możemy okraść, wliczając domy w Los Santos gdzie będzie można znaleźć najcenniejsze łupy za które będziemy mogli podreperować swój budżet. No i oczywiste jest że bardziej opłaca się rabować bogatsze dzielnice niż biedniejsze. W tych bogatszych możemy znaleźć naprawdę dużo cennych rzeczy, lecz dostanie się na teren takiej posiadłości może być naprawde trudne.

Zanim zaczniesz, skołuj sobie jakiegoś Vana oraz kup kominiarkę lub maskę narciarską w jednym ze sklepów sportowych. Gdy założysz maskę automatycznie włączy się tryb skradania (przypominający ten z Metal Gear Solid).

Gdy dojedziesz na miejsce, upewnij się że masz jakąś broń, najlepiej kij bejzbolowy czy shotguna, ale najlepiej spraw sobie nóż. W końcu jest najcichszą bronią, żeby uciszyć właściciela domu w razie gdy się obudzi. W innym przypdaku może zadzwonić na policję. Zanim zaczniesz włamywać się do domu, musisz poczekać aż się ściemni-właściciele zasną i będzie łatwiej poruszać się po domu. Teraz, gdy już jesteśmy w domu, szukamy rzeczy jakie możemy zrabować. Np. telewizor albo magnetowid (przodek dzisiejszego DVD, w tamtych czasach bardzo drogi sprzęt) lub inne kosztowności. Teraz, gdy R* poprawiło wnętrza budynków, możesz przeszukać cały dom, każdy pokój po kolei.

W końcu, gdy załadujesz cały skradziony sprzęt do Vana, udajesz się do lokalnego pasera żeby sprzedać łup i wzamian otrzymujesz pieniądze.

P.S Wróćcie jutro, pokażemy wam nowe screeny...