"(...)Grand Theft Auto: Liberty City Stories nie jest grą idealną - takich nie ma, a poza tym już pewnie zlukaliście oceniaczkę. Główna bolączka pozostaje wciąż ta sama - system celowania. Chociaż kontrola całej gry jest dobrze rozłozona na PSP, lockowanie (R1) nie zawsze wskazuje kogo trzeba, a manualne przełacznie zabiera czas - którego nie mamy, gdy np. atakuje nas banda zbirów.(...) Częsty dostęp do UMD/MS i brak loadingów tylko przy scenkach okupione zostały mocożernocią - przy normalnych ustawieniach konsola zżera pełną baterie w max. 3 godziny... Wystarczy jednak co jakiś czas spojrzeć w niebo, majestatycznie rozpruwane skrzydłami samolotu, czy rzuć okiem na drapacze chmur sąsiedniej wyspy, obmywane fantastycznym wschodem słońca, i wtedy mamy głęboko w d**ie wszelkie felery. Wtedy dociera do nas, że trzymamy w rękach kolejny cud miniaturyzacji."